Ads 468x60px

Featured Posts

czwartek, 7 stycznia 2016

Przyroda nie znosi próżni

 Kochani, zmiany są nieodłącznym elementem życia. Mnie także dotyczą, a czy są wielkie, czy małe, oceńcie sami. Czas mojego blogowania na Bloggerze dobiegł końca.
 Pora na przeprowadzkę.
 Dziękuję wszystkim, którzy towarzyszyli mi tutaj, obserwując moje szyciowe zmagania. Mam nadzieję, że macie ochotę na więcej ?
 Zapraszam więc na nową stronę, na której, z mniejszym lub większym poczuciem humoru, będę Was raczyć moimi szyciowymi zmaganiami:



  Do zobaczenia.


niedziela, 15 listopada 2015

Piccolo ortaliono

Pomysł, pomysł, pomysł!!!!
Co materiał to pomysł!!!
Taki mamy klimat, że jednak będzie zimno. Pomysł dotyczy więc kurtek.
Obstawiłam się ortalionami: kremowy, seledynowy ( z gatunku "bądź widoczny na drodze"), czerwony i czarny, ortalionami pikowanymi z ociepliną, ortalionami z ociepliną nie pikowanymi. Pomału kompletuję zamki, podszewki, podszewki pikowane, gumki, stopery i futra sztuczne.
Na początek, na rozgrzewkę, mała kurcinka w rozmiarze 96.
Bajeczne szycie się zapowiadało, do momentu wybrania modelu z Burdy dla dzieci 1/2009. Dlaczego? W tym wydaniu Burdy, ktoś popisał się nie lada dowcipem i odwrotnie oznaczył szablony z wykrojami. Nie korzystam z niej za często, stąd i nie pamiętałam, że arkusze A,B,C,D, to tak naprawdę E,F,G,H i na odwrót ... Po sprawdzeniu zasobów epitetów i łamigłówce arkuszowej szycie szło bajecznie.
Oczywiście niemiecki rozmiar 96 dla słowiańskiego jest za szeroki. Jednak w przypadku kurtek nie jest to wada. Zawsze pod spód można założyć coś cieplejszego.No i nie opłaca się szyć ubranek w sam raz, bo raz dwa i takie ubranka są za małe. Co do koloru... śmietankowy, delikatny,... a praktyczny... jak gwóźdź w kole. Zakładam jednak, że wszyscy mamy pralki...
 Śmietankowy ortalion posiadał już ocieplinę, ale na wszelki wypadek dodałam jeszcze kremową podpinkę. Wnętrze kaptura oraz wyłogi rękawów odszyłam pikówką z poliestrem. Z tego samego materiału doszyłam czapeczkę. Do dołu kurtelki wciągnęłam gumkę okrągłą, także kremową i zablokowałam ją dwoma stoperami. W boczki wciągnęłam szersze gumki, by lekko kurcinkę wytaliować. Całość świetnie dopełnia futrzak wokół kaptura. Futrzak jest odpinany, bo obawiam się, że źle zniesie częsty kontakt z proszkiem i wodą.
 Kurcinka  dobra, tylko ten futrzak... bardzo mizia po buzi :)







środa, 11 listopada 2015

Trzeci sezon

   Trzy lata temu zachowałam się bardzo rozsądnie i uszyłam sobie płaszcz. Wtedy nie wiedziałam, że płaszcz będzie wielosezonowy, to znaczy, że będzie i na wiosnę i na jesień i nie tylko w 2013 roku. Po pierwsze fason, taki prosty, niemal klasyczny. Można z paskiem, można bez. Po drugie kolor, uderzający w szarość ulicy.
  Miewam od tamtego czasu pomysły, by uszyć sobie coś nowego, w czym mogłabym iść w jesień, ale...Albo fason zamierzonego uszytku jest podobny, albo kolor zbliżony.
   Oto moje racjonalne szycie, szycie na lata i jesienie.












 
 
Blogger Templates