Ads 468x60px

poniedziałek, 28 lipca 2014

Post wakacyjny/-ie

  Mając w pamięci ubiegłoroczne przygotowania do rodzinnego wyjazdu na urlop, w tym roku postanowiłam zacząć wcześniej. Wcześniej zrobiłam plan. Zrobiłam dwie listy: pierwsza- co zabrać, druga- czego brakuje. Wyszło na to, że brakuje dużo i to wszystkim, ale nie wszystkim tego samego ( na sukienki tylko ja zgłosiłam zapotrzebowanie ). Wcześniej zaczęłam szyć. Wcześniej zaczęłam pakowanie i poganianie odpowiednich jednostek, by przysłużyły się dobru ogólnemu. Efekt: uszyłam więcej, ale pakowanie nie obyło się bez chaosu i rozpraw na temat: dlaczego nie bierzemy pudła z klockami. Wieczorem przygotowałam kosz piknikowy z kurczakiem grillowanym  i sałatką ziemniaczaną, by po-Tomkom zapewnić zdrowy posiłek na trasie (w imię walki z wszechobecnymi fastfoodami ). Spałam ze 3 godziny.
  Droga na plażę była długa i kręta. Co 10 kilometrów padało pytanie: daleko jeszcze? ( a kilometrów było 850 !)
 Warto było!
 Teraz śpiewam peany na cześć wyspy Wolin, jej czystych i niezatłoczonych plaż, wspaniałych tras spacerowych i rowerowych i pięknej pogody.
                                      
    Na pierwsze spotkanie z plażą wybrałam kwiecistą sukienkę z cienkiej dzianiny. Szwów niewiele, dekolt wykończony lamówką, rękawy odszyte paskami tejże dziany.

Idealna na upały.

Ciąg dalszy chwalenia się uszytkami przed-urlpowymi nastąpi....



1 komentarz:

  1. git sukienka! prostota okraszona ciekawym wzorem= uniwersalność!super!

    OdpowiedzUsuń

 
 
Blogger Templates