Okazuje się, że jest to wielce praktyczny ubiór, taka spódnica z tiulu. Można w niej w piłę zagrać i w kotka się pobawić, i pod stół wejść na czworakach. Można taki tiul na gumce dowolnie zakładać: na głowę, jako nową koronę ogoniastego, jak i przebranie za kwiatka; na szyję, by być motylkiem; oraz zgodnie z przeznaczeniem, w pasie.
Taki różowy tiul w postaci spódnicy, na gumie szerokiej, dobrze jest połączyć z szarą dresówką w kropy. A dresówa, celowo nie wykończona, odwija się przy dekolcie, rękawach i dole. Aplikacja z czarnego punto nadaje charrrakteru.
Dresówa, tiul i trampki. Luz w czystej postaci w rozmiarze 82 i 128.
Dresówa, tiul i trampki. Luz w czystej postaci w rozmiarze 82 i 128.
Ale słodkie! Szkoda, że moja pannica już taka wyrośnięta i nie mam dla kogo szyć takich śliczności ;(
OdpowiedzUsuńDziękuję. Jak to nie ma dla kogo szyć? A dla samej siebie? Ja mam tiulowy plan dla siebie : miętowa spódnica- pewnie ze trzy warstwy z koła, do tego jeansowa koszula i złote baleriny, a co...:)
UsuńA te małe też były szyte z koła? Są cudne! Może swojej maleńkiej też powinnam taką uszyć :-)
UsuńUrocze i tak fajnie do siebie pasują te elementy. Jak robiłaś aplikację? Podklejana jest flizeliną?
OdpowiedzUsuńDziękuję. Aplikacja podklejona flizeliną, tzn najpierw podkleiłam czarne punto, a potem wycinałam kształt, a potem zygzakiem przyszyłam.
UsuńCudowne kompleciki!!! Chyba w końcu uszyję taką spódniczkę mojej córci, skoro taka praktyczna ;-)))
OdpowiedzUsuńDzięki. :) szyj szyj. Zawsze się zastanawiam, czy przypadkiem ja nie mam więcej frajdy z szycia takich ciuszków :)
UsuńBomba :) piękny róż i urocze bluzy :)
OdpowiedzUsuńNaprawdę cudne komplety! Tak patrzę na tę dresówkę i ten tiul... no i naprawdę ładnie się to komponuję. Może sobie i swoim dziewczynom też takie strzelę... Albo coś w ten deseń... hmmm :)
OdpowiedzUsuńDobra, to kiedy sobie uszyję taką, to będę nosić głównie jako koronę, która nie spada z głowy ;-)
OdpowiedzUsuńŚliczna aplikacja. Sama wymyślałaś, czy jakiś wzór miałaś?